Forum dla fanów i czytelników Pokemon Parody - a także paru innych fanficów.
Idę jutro do szpitala. Przy dobrych wiatrach już w niedzielę albo poniedziałek będę w domu. Nie ukrywam, że się boję i to bardzo. Zwłaszcza, że już raz leżałam na tym konkretnym oddziale w tym konkretnym szpitalu i wspomnienia mam średnio przyjemne (puścili, a raczej wyrzucili mnie do domu, jak byłam jeszcze pod narkozą!). Ale to nie na temat.
Macie rozdział. Taki optymistyczny dosyć. Bardzo mi się podoba zwłaszcza fragment z więzieniem. Dodany w sumie w ostatniej chwili, bo pisałam go wczoraj na seminarium magisterskim.
Ogólnie rzecz biorąc zostały jeszcze jakieś dwa rozdziały z serii "a tymczasem w Kancie". Potem wracamy już do akcji na Wyspie Gwiazdy, która w porównaniu z tym będzie mniej obfitująca w zaskoczenia i zwroty.
Offline
Wróciłam! Żyję!
Operacja w stu procentach udana, chociaż z racji na schorzenie, czeka mnie leczenie hormonalne do końca życia.
Niemniej nie musieli mnie kroić, wszystko ładnie i czysto się udało, mam niewielkie szwy
Natomiast jestem zaskoczona, że przez cały ten czas Tom nie znalazł czasu na doczytanie rozdziału O_o
Postaram się w miarę szybko zrobić aktualizację. Przy czym w miarę szybko = jak odpocznę, ogarnę nieco obowiązki, jakie mi się zebrały podczas "urlopu" w szpitalu, etc. Czyli może za dzień, a może za dwa lub trzy...
Offline
I obiecany rozdział. Nie ma opisu, bo autorka chce żyć. Ciekawe, czy z tego samego powodu Riuszka nie miał uwag... _^_
Offline
Sesja. W tym roku zapowiada się zaskakująco ciężka ja na dwa czy tam trzy egzaminy, a wszystko przez tę cholerną operację. Mam do zrobienia 2 prace, do zaliczenia w nadchodzącym tygodniu bodaj 3 kolosy i 2 egzaminy (jeden zerowy), i naprawdę się do tego wszystkiego uczę... W ramach krótkiego odprężenia jednak postanowiłam wrzucić kolejny rozdział, ostatni z serii "co się dzieje w Kancie". Wrócimy do nich ponownie dopiero za jakiś czas.
Rozdział jest... interesujący. Bardzo chaotyczny, jego główna część czyli wejście Paris pisałam w szpitalu, już po zabiegu, więc mogą być różne odchylone rzeczy. Niemniej podobał mi się ten rozdział i opisywanie walk - nie wyszły mi tak statycznie, jak się obawiałam. Ale najbardziej dumna jestem z opisu przeżyć wewnętrznych bohaterów.
Ha! Pani X, że niby ja nie umiem pisać opisów przeżyć wewnętrznych? Ha, ha, ha!
Offline
Jakże wszyscy kochamy retrospekcje. Prawda?
Riuszka twierdzi, że rozdział zbędny, niepotrzebny, że mogłabym go wykasować. Nie zgadzam się. Moim zdaniem wiele wnosi - może nie do samej akcji i fabuły, ale przede wszystkim wyjaśnia kilka wątków, odkrywa je (nie mnożymy wątków bez rozwiązania), a także wyjaśnia, co się stało z aż dwoma Elitarnymi po walkach i z pewnym bohaterem, który pod koniec poprzedniego tomu nie był do końca przytomny.
Zresztą sami oceńcie, czy rozdział jest potrzebny, czy mógłby być w jakiś bonusach czy coś... Ja tak czy siak mam około sześciu nadprogramowych rozdziałów, które muszę jakoś zapełnić - chociaż akurat ten nie jest zapełniaczem, był zaplanowany od dawna... chociaż bardziej jako część większego rozdziału - ale się rozpisałam na tyle, że zrobiłam z tego jeden mniejszy, ale samodzielny rozdzialik.
Offline
To już naprawdę ostatni tak statyczny rozdział. Ale ponoć i tak ciekawy, mimo że nic się nie dzieje, a jego główny bohater jest nieprzytomny...
PS. Jak widać po mojej sygnaturze, walka z Lancetem będzie stosunkowo krótka, jak na tyle tomów przygotowań _^_
Offline
Tegoroczna sesja mocno dała mi się we znaki, chociaż miałam mało egzaminów, ale jest już za mną, wszystko (chyba) zaliczyłam. Potrzebuję teraz z tygodnia przerwy, a potem postaram się wrócić z regularnymi update'ami _^_ Bądźcie cierpliwi i udanych wakacji!
Offline
Przepraszam za brak aktualizacji, ale ogarnęło mnie tak słodkie lenistwo, że nie jestem w stanie robić nic, co w jakikolwiek sposób kojarzy się z pracą (poza moją magisterką, a i ją niechętnie). Postaram się jednak na dniach wrzucić kolejny rozdział. Podejrzewam jednak po żywiołowym odwiedzaniu przez Was forum i ogółem przerażającej aktywności, że też wolicie spędzać czas bardziej wakacyjnie niż przed kompem
Natomiast chciałam jeszcze rzucić, jakby jednak ktoś poza IRQ i czasem chyba Qwerem, tu wchodził w wakacje, że na origin.com jeszcze tylko jutro jest fajna promocja - całe The Sims 2 do zgarnięcia za free. Wystarczy postąpić zgodnie z tą instrukcją:
http://lowcygier.pl/darmowe/the-sims-2- … -originie/
Jest o tyle fajne, że w symulatorze tworzenia postaci, można stworzyć całkiem podobne do wybranych postacie... Gdyby nie było lato, a ja nie byłabym leniwa, urządziłabym z tej okazji konkurs na stworzenie postaci z PP. Być może urządzę. Zatem warto to to mieć. A teraz jest za darmo. Ale tylko do jutra.
Bosh, właśnie zrobiłam reklamę... i nawet mi za to nie płacą >.>
Offline
Macie, niewdzięcznicy
W związku z tym, że jutro komputer idzie do serwisu i nie wiem, kiedy wróci i w jakim stanie, wrzucam rozdział - być może ostatni w sierpniu, bo potem (w połowie) wyjeżdżam na zasłużony urlop w formie kursu terenowego na zaliczenie. Paleontolog nigdy nie odpoczywa X"D
Tak. Uwaga, oficjalnie: UJAWNIAM W TYM ROZDZIALE, KTO JEST DZIECKIEM Z PRZEPOWIEDNI. Doczekaliście się.
Ale i tak kończy się we wkurzającym momencie... choć nie aż tak wkurzającym, jak kolejny rozdział _^_
Offline
Jestem trochę zawiedziona, ale jeszcze wierzę, że to kwestia wakacji, wyjazdów, etc. i póki co nie rezygnuję z PP. Może nawet przed moim wyjazdem wrzucę jeszcze jeden rozdział...
Bardzo lubię ten przed chwilą wrzucony rozdzialik. Zwłaszcza za udane uważam zestawienie treści rozdziału z opisem z Akt pod koniec _^_ Tak bardzo przegrać...
Offline
Wredny cliffhanger i do zobaczenia za dwa tygodnie _^_
Offline
Zostało 11 rozdziałów do końca. Czas zacząć kończyć wątki, zamiast je mnożyć XD
No, dobra, drobnemu mnożeniu nie mogłam się oprzeć _^_
Tak czy siak jestem zadowolona z tego rozdziału, a i Riuszka poza jednym błędem literówkowym nie miał żadnych uwag do niego. To raczej dobrze. Od następnego rozdziału wracamy już na Wyspę Gwiazdy!
Offline
To najkrótszy z nadchodzących rozdziałów. Zaskoczeni rozwojem akcji? Chyba nie myśleliście, że pokonanie Lanceta i jego chorych zapędów będzie takie łatwe?
Przy okazji chciałam pogratulować tym, którzy u zarania tej serii prawidłowo odczytali teksty Lanceta na temat Kołka...
Offline
O mój... zbliża się finał, nie sądzicie? WIELKI finał!
Czy ktoś się tego spodziewał? Wątpię... a ja miałam to zaplanowane (niemal) od samego początku... czyli od jakieś 3-4 lat, jak nie więcej. Łał, podziwiam siebie, że milczałam tyle czasu w tej kwestii X"D
Offline
Przyspieszam z rozdziałami, bo chce do końca tego miesiąca dotrzeć wreszcie do końca tej serii i móc zacząć zamieszczać z nowym rokiem akademickim zupełnie nową serię PP z nowymi bohaterami i nowymi wątkami...
Wiecie, że F4 to najdłużej pisana i zamieszczana seria PP jak dotąd? O_o
Rozdział jest trochę przegadany, ale rzuca nieco światła na plany w planie Giovannisha i zarazem Lanceta. Ci dwaj naprawdę są godnymi przeciwnikami... jak widać na załączonym obrazku.
Offline